Portal Muzyczny „Metalownia” zajmuje się promowaniem muzyki metalowej w szerokim jej słowa rozumieniu, nie pomijając rodzimej. Praca ekipy portalu obejmuje:
1. fotografię koncertową,
2. przeprowadzanie wywiadów,
3. patronaty medialne zarówno koncertów, płyt, jak i zespołów,
4. organizację koncertów,
5. wyszukiwanie ciekawych newsów ze świata metalu,
6. odkrywanie nowych talentów i prezentowanie ich szerokiemu gronu odbiorców,
7. realizację sesji fotograficznych.
Możesz się z nami kontaktować wysyłając maila na adres:
BOSTON TAKEOVER TOUR, czyli trasa zrzeszająca 4 hardcore punkowe kapele ze stolicy stanu Massachusetts – Slapshot, Death Before Dishonor, Risk oraz American War Machine, już w lutym szturmem przejedzie przez europejskie kraje. Ten bezkompromisowy zestaw zawita również do Polski, gdzie jedynym przystankiem będzie poznański Klub Pod Minogą.
Slapshot to prawdziwa legenda amerykańskiego hardcore punka. Ekipa, której liderem jest Jack “Choke” Kelly funkcjonuje już od ponad 35 lat, w czasie których wydała 8 albumów studyjnych. Ostatni z nich, “Make America Hate Again”, światło dzienne ujrzał w 2018 roku. Death Before Dishonor są już na początku trzeciej dekady swojej działalności. W 2019 roku ukazał się ostatni jak dotąd materiał formacji, “Unfinished Business”.
Skład trasy dopełniają Risk, które powróciło w 2020 po 10 latach absencji oraz supergrupa American War Machine, w której skład wchodzą muzycy Blood For Blood, Agnostic Front, Slapshot i Intent To Injure.
BOSTON TAKEOVER TOUR 2023:
SLAPSHOT, DEATH BEFORE DISHONOR, RISK, AMERICAN WAR MACHINE
8.02.2023 Poznań, Pod Minogą
BILETY:
Punkty sprzedaży: www.winiarybookings.pl, Going, Biletomat.pl, Empik Bilety, Ebilet, Eventim
Wstęp na koncert osób w wieku 13+ za pisemną zgodą rodzica. Poniżej 13 lat, wymagana obecność pełnoprawnego opiekuna.
Nazywani “najgłośniejszym zespołem w Nowym Yorku”, A Place To Bury Strangers, powracają na dwa koncerty do Polski! Kultowa grupa dowodzona przez Olivera Ackermanna wystąpi 6 lutego w Warszawie oraz dzień później w Poznaniu.
A Place To Bury Strangers już od prawie dwudziestu lat zachwyca publiczność swoją muzyką, w której w nieoczywisty sposób mieszają się post-punk, noise rock, shoegaze, psychodelia oraz awangarda. W 2021 roku do składu grupy dołączyli znani z Ceremony East Coat Sandra i John Fedowitz, dzięki którym brzmienie APTBS zyskało na odwadze i przystępności.
Na początku lutego tego roku światło dzienne ujrzał 6 duży album zespołu, “See Through You”. Koncerty ekipy Olivera Ackermanna są niczym szamanistyczne doświadczenie, które słuchacz odczuwa całym sobą i tak na pewno będzie na zbliżających się koncertach!
A PLACE TO BURY STRANGERS
6.02.2023 Warszawa, VooDoo
7.02.2023 Poznań, Pod Minogą
BILETY: www.winiarybookings.pl, Going, Biletomat.pl, Empik Bilety, Ebilet, Eventim, Ticketmaster Polska
Wstęp na koncert osób w wieku 13+ za pisemną zgodą rodzica. Poniżej 13 lat, wymagana obecność pełnoprawnego opiekuna.Wzór zgody: https://bit.ly/WiniaryBookings_ZgodaRodzica
Australijski mistrz progmetalowego fusion powraca do Polski!
Zadebiutował w wieku dwudziestu lat singlem “Moontower”, a od tamtej pory wydał gros mini-albumów i trzy pełnoprawne płyty, którymi zaskarbił sympatię fanów prog rocka w każdym wieku.
Plini zaprezentuje swoje wsobne fusion na koncertach już 11 marca w Warszawie oraz 12 marca w Krakowie. Najpewniej set będzie obfitował w wiele numerów ostatniego, dwuletniego już wydawnictwa artysty – “Impulse Voices”. U boku muzyka zagrają goście specjalni: Jakub Żytecki oraz Owane & Jack Gardiner.
PLINI (Australia) prog metal, fusion: Plini wcisnął się do świata gitarowych wymiataczy, kiedy ten trochę podupadał. Cała banda długowłosych profesorów sześciu strun zagubiła się, a powielanie patentów Satrianiego czy Petrucciego – byle szybciej, byle więcej, byle do celu, choć nikt nie wie jakiego – stało się przykrą rutyną. Australijczyk przewietrzył pomieszczenie i pokazał, że można inaczej. Oczywiście jego muzyka jest instrumentalna, zawiera też pokaźne ilości technicznego metalu/progresywnego, lecz nie zasuwanie w prędkościach światła jest tu najistotniejsze. Ledwie trzydziestoletni twórca dba o inkorporowanie do piosenek kojącego jazz/fusion i onirycznej melodyki, na skutek czego to nie są tylko szkółki gitarowe – to pełnoprawne, pięknie skonstruowane i chwytające za serce numery. Na żywo będą skrzyły się jeszcze od jeszcze większej liczby barw i intensywności.
JAKUB ŻYTECKI (Polska) prog metal, fusion, djent: Jakub Żytecki i Plini to cudowne połączenie, bo jeden świetnie uzupełnia drugiego. Nasz rodak oprócz mieszania prog metalu z fusion nie boi się zajrzeć w agresywniejsze zakamarki metalu, uderzając w agresywne tony djentu. Do tego ma wyczucie melodii i wie, co zrobić, by nawet w pełni instrumentalne progresywno-jazzowe pochody były rozśpiewane bardziej niż Whitney Houston. Sam mówi, że kreuje atmosferę przy dużym natężeniu nut – trudno mu nie uwierzyć.
OWANE & JACK GARDINER (Nowergia/Wielka Brytania) prog metal, fusion: W wielu przypadkach współpraca dwóch różnych osobowości kończy się różnie – pojawiają się problemy z ego, nadmierne forsowanie pomysłów… Nie w tym przypadku. Kolorowa fuzja rockowego jazzu wraz z metalem progresywnym w wydaniu Owane i Jacka Gardinera sprawdza się bez zarzutów. Obaj gitarzyści mają odmienne style, ale uzupełniają się zarówno w shreddowej łamaninie palców na gryfie jak i w subtelnych partiach solowych, gdzie melodia odgrywa najważniejszą rolę. Ich paleta wpływów rozciąga się od ciężkich riffów aż po arytmiczne zagrywki – na żywo budzi to dech w piersiach z racji na widowiskowość i precyzję wykonania. Panowie obecnie promują spontanicznie wydaną w zeszłym roku EP-kę “Chapter One: Shredemption”.
Soulstone Gathering oraz Knock Out Productions zapraszają na 6 edycję undergroundowego krakowskiego festiwalu, która odbędzie się w dniach 18 i 19 maja 2023 roku.
Soulstone Gathering x Knock Out Productions po raz pierwszy połączą organizatorskie siły i wspólnie przygotują dla Was dwudniowe święto doomowego gruzu, blues-rockowej intrygi i stonerowej psychodeli. Festiwal odbędzie się w krakowskiej hali Kamienna12, a jej pierwszym headlinerem będzie brytyjska ikona psychodelicznego protometalu: Uncle Acid & The Deadbeats.
UNCLE ACID & THE DEADBEATS (Wielka Brytania): Lubicie podróże w czasie? My też lubimy, dlatego wsiadajcie z nami do wehikułu – wszystko wytłumaczymy wam po drodze. Ruszamy właśnie do wczesnych lat siedemdziesiątych, kiedy metal raczkował, mając w sobie psychodeliczno-bluesowy rys, a Black Sabbath był najcięższym zespołem świata (przyp. wciąż nim jest). Brzmi fajnie? Jeśli tak, to super, bo właśnie tego typu wrażenia zapewnia Uncle Acid & The Deadbeats. To stonerowaty, gęsty od fuzzu i konopnego dymu, psychodeliczny proto-metal, który nawet na trzeźwo zapewnia fazę nieporównywalną z niczym innym.
BLOOD CEREMONY (Kanada): Na głównej scenie przyszłorocznego Soulstone Gathering Festival zagrają również Kanadyjczycy z Blood Ceremony. Jest to jeden z tych zespołów, które już w samej nazwie zdradzają nam wszystko, co dobre. Blood Ceremony to muzyka mroczna, kryjąca przeraźliwe historie w tekstach i tak cudownie zaimpregnowana na to, co wydarzyło się w rocku po latach 70., że aż grzech się nie zakochać. Na destylat ich stylu składa się przede wszystkim oldschoolowy prog i psychodeliczne zakątki rocka, a do tego wpływy folku czy hard rocka. – FACEBOOK – YOUTUBE – INSTAGRAM
GAUPA (Szwecja): Pochodzą z terenów, gdzie folk i rozbudowane progresje znajdują jedność z ciężarem. Ciężki dzień za wami, weekend już tuż tuż – przydałby się jakiś przebojowy rock, by wjechać w czas wolny z subtelnością słonia w składzie porcelany, prawda? Gaupa idealnie spełnia te warunki, bo hard rock w ich wykonaniu poraża przede wszystkim niezwykle wysokim stężeniem chwytliwości i charyzmą godną największych. Sprawdźcie teraz, byście potem mogli pochwalić się przed znajomymi, że znaliście ich zanim stali się sławni.
Już za 250 dni otworzą się dla was ponownie bramy gdańskiej Stoczni, błysną światła, zazgrzyta metal! Wreszcie możemy ujawnić pierwszych artystów, którzy potwierdzili swój przyjazd. To Phil Campbell and the Bastard Sons, Moonspell, Perturbator, Sleep Token, Unleashed oraz Soen.
Długo czekaliście na pierwsze informacje o programie Mystic Festival 2023, ale wierzymy, że ten zestaw zaspokoi pierwszy apetyt każdego fana ekstremalnej (i nie tylko) muzyki. Phil Campbell and the Bastard Sons przyjeżdżają do stoczni z setem nieśmiertelnego Motörhead – i tu nie trzeba już nic dodawać. Rock’n’roll!
Przy mrocznych melodiach Moonspell zabije szybciej niejedno czarne serce, za to Perturbator poruszy wasze ciała swoim nocnym electro. Sleep Token to coś dla ludzi, którzy lubią metal nowy, poszukujący, penetrujący nowe lądy.
Za to na dobrze znanych morzach siać zniszczenie będą wierni starej deathmetalowej szkole Unleashed. Wreszcie Soen – mistrzowie progmetalu ze Szwecji, balansujący pomiędzy elegancją a rozpaczą.
Uwaga, już 2 listopada poznacie pierwszego headlinera Mystic Festival 2023!
Mystic Festival 2023 odbędzie się 7-10 czerwca w Gdańsku, na znanym już wam terenie Stoczni. Więcej informacji i bilety znajdziecie na stronie.
Obecnie w sprzedaży: 1. Karnety czterodniowe Early Birds, w cenie 639 złotych. 2. Karnety czterodniowe Early Birds VIP, w cenie 899 zł. 3. Mystic Camp: nocleg – 99 zł. 4. Mystic Camp: parking dla samochodu osobowego – 99 zł. 5. Mystic Camp: parking dla kampera – 399 zł.
Karnety możecie nabyć również za pośrednictwem serwisu eBilet – w ofercie sprzedaż ratalna, kupujesz dziś, płacisz później.
Electric Callboy powrócą do nas z nowym albumem „Tekkno”, którego premierę zapowiedziano na 9 września 2022 roku nakładem Century Media Records. Na płycie znajdą się m.in. fenomenalne „We Got The Moves”, „Pump It”, czy najnowszy singiel „Spaceman”.
Electric Callboy zagrają w Polsce kolejno: 17 marca we wrocławskim A2, 18 marca w klubie Progresja w Warszawie oraz 19 marca w gdańskim B90.
Walijczycy dołączają do składu „Tekkno Tour 2023”! Autorzy chwalonego od góry do dołu zeszłorocznego albumu “The Greatest Mistake of My Life” spowiadają się w nim z serii życiowych znojów, a występ przed Electric Callboy to część promocji krążka. Ich pełna szczerości i bolesnej otwartości propozycja muzyczna to coś dla słuchaczy poszukujących wrażeń nie tylko estetycznych, ale i wysoce duchowych.
Gościem grupy będzie także niemiecki Future Palace.
ELECTRIC CALLBOY (Niemcy) metalcore: Ortalion, neony i metal? Do ciekawych gitarowych riffów, potężnych growli i masywnych breakdownów Electric Callboy dodali elementy muzyki elektronicznej i popularnej, tworząc ze względnie niepasujących do siebie światów mieszankę, którą pokochały miliony. Wrzućmy do równania aspekt wizualny, wyrażany w przemyślanych i niebanalnych klipach oraz energię na koncertach, a stanie się jasne, dlaczego spośród tak wielu zespołów z gatunku, właśnie im udało się odnieść sukces.
Zaczęli w 2012 roku od wydanego w małej wytwórni albumu „Bury Me In Vegas”. Rok później muzycy na półkach swoich domach mogli postawić statuetki prestiżowego „Metal Hammera” dla najlepszego debiutanta. Fantastyczne występy zwróciły w końcu uwagę Century Media, która złożyła rodakom propozycję nie do odrzucenia w 2017 roku. Electric Callboy unikają polityki, wolą zabawę na całego, czerpanie z życia pełnymi garściami, a także mają dystans do siebie, który wielokrotnie pokazali w swoich klipach. Premiera EP „Hypa Hypa” w 2020 roku otworzyła nowy rozdział w karierze Electric Callboy. Zespół zdobył kolejne rzesze fanów, którzy na koncertach grupy bawią się jak na najwiekszych imprezach klubowych.
HOLDING ABSENCE (Walia) post-rock, alternative rock: Holding Absence już na debiutanckim poziomie zachwycali otwieraniem świeżo zabliźnionych ran i boksowaniem się z bolesną przeszłością, ale na “The Greatest Mistake of My Life” przeszli samych siebie. Zeszłoroczny krążek Walijczyków to nie tylko świetnie rozłożone proprocje między eterycznym post-rockiem a post-hardcorem (swoją drogą – obczajcie te klipy!), ale i emocjonalna batalia, w którą nie tak łatwo się gryźć, ale cierpliwość przyniesie swoje emocje. Adepci SharpTone Records unikają tanich melodramatów, bo siła surowych uczuć mówi sama za siebie. Wpadnijcie na koncert, a przekonacie się o tym sami.
FUTURE PALACE (Niemcy) post-hardcore, metalcore: Już od najwcześniejszych lat wiadomo, że metal to nie tylko muzyka, ale też osobowości przebojowe do tego stopnia, by kupować sobą każdego. Future Palace posiada ten atut w postaci charyzmatycznej wokalistki, Marii Lessing, która nie tylko umie ryknąć i zaśpiewać, bo w tekstach czy za sprawą autoprezentacji przekazuje tak wiele charakteru, że można by jeść go łyżkami. Świetnie pasuje to do muzyki z tegorocznego “Run” – wściekłej i eklektycznej. Rozciągniętej od post-hardcore’u po metalcore i wątki progresywne. Trio pochodzi z Berlina, więc niemiecka precyzja została zachowana. Biegnijcie w te pędy na koncert, a polubicie się z nimi.
Napalm Death zagra we Wrocławiu w ramach “Campaign For Musical Destruction Tour”. W roli supportu Brytyjczyków zagrają: amerykański Dropdead oraz rosyjski Siberian Meat Grinder.
Escuela Grind zamyka skład europejskiej trasy Napalm Death. Najnowsza (wydana w tym roku) płyta to po polsku “teatr wspomnień”, a w przypadku zespołu odrestaurowującego najlepszą erę wściekłego grindu i powerviolence trudno o lepszy tytuł. Tegoroczne “Memory Theater” to drugi krążek zespołu i wierzymy, że wiele z tych dziewięciu numerów usłyszycie na koncertach w Polsce.
NAPALM DEATH (Wielka Brytania): grindcore, death metal, hardcore: Jednej z największych legend ekstremy, Napalm Death, w 2021 roku stuknęło 40 lat siania zniszczenia na scenach klubowych i festiwalowych całego świata swoją bezkompromisową mieszanką grind core’a, hard core’a, death metalu oraz muzyki alternatywnej. Kapela z Birmingham rodem niczym gang rodziny Shelbych z serialu „Peaky Blinders” nigdy nie zdradziła swoich zasad, nigdy nie poszła na komercję. Nawet flirt z death metalem w latach 90. Napalm Death przeprowadzili w sposób wiarygodny. Angielska kapela z czasem stała się formacją międzynarodową i wykształciła styl, w którym soczysty, tnący jak brzytwa grind core, pięknie miesza się hard core’em i od czasu do czasu czerpie z twórczości Swans, Bauhaus, czy wczesnego Killing Joke. Trzon kapeli, który z podziwu godną regularnością dostarcza wspaniałych albumów, stanowią od lat trzej muzycy – szalejący na scenie Mark „Barney” Greenway, Shane Embury i Danny Herrera. W pandemicznym czasie Napalm Death uraczył fanów znakomitym albumem (z jak zwykle ważnym przesłaniem), zatytułowanym „Throes Of Joy In The Jaws Of Defeatism” (2020).
DROPDEAD (USA) hardcore punk: Dropdead to jedna z legendarnych kapel, która pokazała, że metal i punk mogą być połączone w sposób mistrzowski. Startowali ponad trzy dekady temu, a ich styl, owszem, rozwija się, lecz wciąż pozostaje tak samo kąśliwym i jadowitym. Ta chaotyczna mieszanka ciągnie się od sprintowych prędkościach grindu przez d-beatowe odcienie hardcore punka aż po bardziej metalowy, thrashowy ciężar. Ci kolesie są właściwie legendarni, a połączenie ich z Napalm Death zapewni koncertowy szał, po którym zostaną same zgliszcza.
SIBERIAN MEAT GRINDER (Rosja) crossover, hardcore: Już w samej nazwie tego składu zamyka się ich esencja – ta muzyka kruszy kości jak walec drogowy, ale Siberian Meat Grinder, to coś więcej niż wyłącznie prujący wesoło przed siebie thrash. Ten skład to przede wszystkim chodzący crossover wyciągający pomysły jak z kapelusza. Chcecie trochę punka? Proszę bardzo. A może stoner dla odmiany? Albo rapowane wstawki? Żaden problem. Tutaj nie ma żadnego tabu, jest za to świetna zabawa i chęć zmiażdżenia słuchacza. Prawda, że pięknie?
ESCUELA GRIND (USA) grindcore, powerviolence: Z Escuela Grind sprawa jest bardzo prosta. To maksymalnie wściekły i zaprogramowany na desktrukcyjny chaos powerviolence/grind. Ma być ciężko, szybko i bez jakiegokolwiek szacunku dla instytucji piosenki… Ale czy to tyle? Na tegorocznym “Memory Theater” zespół oczywiście przedstawia różne warianty przerobienia słuchacza na mielonkę, lecz w tej gęstwinie blastów, rozpędzonych riffów i jaskiniowego brzmienia pojawiają się przejścia w średnie tempo, przebojowe – jak na ramy gatunku – zwolnienia, a “Strange Creature” to wręcz grooviący hit w sam raz do nadwyrężania mięśni szyi headbangingiem. Docenicie ich. Debiutowali EP-ką zatytułowaną “PPOOWWEERRVVIIOOLLEENNCCEE” – jak można tego nie docenić?
Na trzy wyjątkowe seanse muzyczne w wykonaniu Emmy Ruth Rundle oraz Jo Quail zapraszamy już w listopadzie. Bilety na wydarzenia są dostępne w sieci eBilet (wyłącznie miejsca siedzące).
Brytyjska wiolonczelistka będzie gościem całej nadchodzącej trasy Emmy!
Jo Quail to wirtuozka, która rozumie się z każdym gatunkiem muzyki. Tworzy niespotykanie elektryzujące brzmienia, przekazując w nich wiele uczuć i wywołując przez nie wiele doznań.
EMMA RUTH RUNDLE (USA) post-rock, folk, ambient: Kobiety w metalu? Oczywiście – od zawsze na zawsze, ich rola w nurcie pozostaje nieprzeceniona, choć niestety często pozostają w cieniu facetów. Na szczęście są wyjątki, a Emma Ruth Rundle to tego świetny przykład. Indywidualny styl artystki pozostaje niepodrabialny, a wpływy ciągnące się od ponurego singer-songwriterstwa aż po sludge’owe walce tylko podkreślają jej niebanalność. Uwaga: ta muzyka, zwłaszcza na żywo jest doświadczeniem podpadającym pod katharsis.
JO QUAIL (Wielka Brytania) cello virtuosity, instrumental: Podkreśla, że jej muzyka to suma wszystkiego, co czuje, widzi, słyszy i czego… Zapomina. Brytyjska wiolonczelistka uchodzi za mistrzynię w swoim fachu, wielu przypisuje jej wirtuozerskie zdolności, ale Jo Quail nie łączy muzyki z gimnastyką. Te niezwykle szykowne numery porażają głębią smutku, bogactwem pomysłów w pozornie oszczędnych aranżacjach i indywidualny charakter – tutaj dopisek „for fans of” byłby nie na miejscu. Londyńska artystka świetnie udowadnia, że właściwie od dawna wykreowała własną muzyczną tożsamość, a jeśli jeszcze ktoś w to nie wierzy, powinien czym prędzej zabrać się na jej koncert.
Wystąpi: EMMA RUTH RUNDLE (USA) post-rock, folk, ambient + Jo Quail (Wielka Brytania) cello virtuosity, instrumental
11 listopada 2022 Warszawa @ Niebo, ul. Nowy Świat 21 Bilety: 99 zł – przedsprzedaż, 140 zł – w dniu koncertu Organizator: Knock Out Productions
12 listopada 2022 Kraków @ Muzeum Manggha, ul. Konopnickiej 26 Bilety: 99 zł – przedsprzedaż, 140 zł – w dniu koncertu Organizator: Knock Out Productions
13 listopada 2022 Wrocław @ Stary Klasztor, ul. Purkyniego 1 Bilety: 99 zł – przedsprzedaż, 140 zł – w dniu koncertu Organizator: Knock Out Productions
Premiera najnowszego, długo wyczekiwanego albumu Brutus zbliża się wielkimi krokami, a my już teraz zapraszamy Was na 3 koncerty na ich przyszłorocznej trasie! Belgijskie trio wystąpi w połowie marca w Poznaniu, Krakowie oraz Warszawie.
21 października ukaże się ich trzeci krążek “Unison Life”, promowany m.in. przez tak rozedrgane i cudowne single jak “Victoria” czy “Liar”.
Po doskonałych koncertach u boku Cult of Luna oraz na tegorocznym Mystic Festiwalu Brutus zaskarbił sobie ogromną sympatię wśród polskiej publiki. Nic w tym dziwnego, bowiem muzyka zespołu, w której mieszają się rock, metal, punk czy hardcore, potrafi w wyjątkowy sposób chwycić słuchacza za serce.
“Chciałam, aby każdy utwór brzmiał jak ostatni przez nas kiedykolwiek napisany” komentuje zawartość “Unison Life” wokalistka i perkusistka, Stefanie Mannaerts. Nie inaczej jest z występami Brutus na żywo, które zostają w pamięci odbiorców na długo.
BRUTUS (Belgia) post-hardcore, prog rock: Brutus już nie raz oczarował polską publikę – pierwszy raz ponad pół dekady temu na Soundrive Festivalu, a ostatni na Mystic Festivalu w ubiegłym roku. Ich przesiąknięty gniewem, frustracją, ale i nadzieją post-hardcore poskłada każdego, kto wie, że w muzyce najważniejsze są przede wszystkim emocje, a dopiero potem wszystko inne. Belgijska ekipa zapewnia strzały prosto w serce, a na żywo – gdy intensywność wykonawcza wzrasta kilkukrotnie – potrafi złamać nawet największych twardzieli. Dajcie sobie szansę i spójrzcie na to, jak dziś wygląda przyszłość ciężkiej muzyki.
Doskonale znana i ceniona w naszym kraju legendarna grupa Agnostic Front już w październiku powróci do Polski! Amerykanie wystąpią w Warszawie w ramach europejskiej trasy GET LOUD! TOUR 2022, na której wspierać ich będą Charger (Rancid/Operation Ivy), SpiritWorld oraz Last Hope.
Nazywani ojcami chrzestnymi hardcore’a Agnostic Front powstali w 1980 roku. 4 lata później ukazał się ich debiutancki album, “Victim in Pain”, który uznawany jest za jeden z klasyków gatunku. Ich dyskografia obejmuje 12 albumów, a ostatni z nich – “Get Loud!” ukazał się w 2019 roku.
Choć od powstania zespołu minęło już trochę czasu, Agnostic Front zwracają uwagę na otaczającą nas rzeczywistość, przepełnioną korupcją oraz niepokojem społecznym. “Zawsze mieliśmy dużo do powiedzenia, zawsze walczymy o zmianę” mówi frontman grupy, Roger Miret.